FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Religie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Jakiej jestescie religii?

Chrześcijaństwo
80%
 80%  [ 20 ]
Islam
0%
 0%  [ 0 ]
Buddyzm
0%
 0%  [ 0 ]
Szintoizm
0%
 0%  [ 0 ]
Komunizm xDD
0%
 0%  [ 0 ]
inna religia(podaj w poście jaka)
20%
 20%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 25


Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:12, 13 Lip 2006 Powrót do góry

jestem niewierząca.
Gość







PostWysłany: Pią 10:07, 14 Lip 2006 Powrót do góry

Miło wiedzieć, że nie tylko ja tak postrzegam religie... a najlepiej wierzyć w swoje możliwości.
Gość







PostWysłany: Pią 11:44, 14 Lip 2006 Powrót do góry

Bo przecież i tak wszystko zależy od człowieka, a nie od tego w co wierzymy.
Gość







PostWysłany: Pią 11:55, 14 Lip 2006 Powrót do góry

No dokładnie... (jeszcze raz zachęcam do refleksji nad cytatem, który umieściłem w swoim podpisie).
Son of Circus
PAN I WŁADCA



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nienacka

PostWysłany: Nie 5:15, 23 Lip 2006 Powrót do góry

To czas na wypowiedź z innej beczki. Otóż jakiś rok temu zafascynowała mnie Teozofia. Przeżyłem z nią całkiem ciekawy epizot, gromadząc w tym okresie sporą wiedzę na temat religii świata.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 11:12, 23 Lip 2006 Powrót do góry

Może napiszesz coś więcej, czego się dowiedziałeś? Interesuje mnie buddyzm... wiesz coś na ten temat?
Son of Circus
PAN I WŁADCA



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nienacka

PostWysłany: Nie 14:24, 23 Lip 2006 Powrót do góry

Buddyzm... W pewnym okresie prawie stałem się buddystą. Teraz Buddyzm pełni dla mnie rolę porad, których zaczerpnąć mogę. Stałem się obecnie zagorzałym chrześcijaninem. Choć na mysli mam kult Chrystusa, nie biskupstwa i chierarchizacji kościoła. Jak wspomniałem, z Buddyzmu czerpię wielokrotnie. Tzn. gdy mam jakiś problem, czytam słowa Jezusa, jak i Buddy. Porównuję. Szukam złotego środka dla mnie pomiędzy tymi wypowiedziami. Co więcej, Ich wypowiedzi częstą są bardzo zbliżone. To niesamowite.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 18:54, 23 Lip 2006 Powrót do góry

a może coś więcej...?
Son of Circus
PAN I WŁADCA



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nienacka

PostWysłany: Nie 19:14, 23 Lip 2006 Powrót do góry

Hmmm, w takim razie musisz moment poczekać... Muszę ubrać to w słowa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wypłosz
Gość






PostWysłany: Śro 2:27, 02 Sie 2006 Powrót do góry

Jestem Chrześcijaninem Katolikiem.

Ktoś tu chyba wcześniej wspomniał o Sataniźmie prawda ? Otóż nie zgadzam się z tym iż jest to sekta, jako sektę satanistyczną można uznać pseudo-satanistów. Czyli wariatów chodzących na czarne msze, wołających "Ave Satan" i biegających z odwróconymi krzyżami. Jednak Satanizm jako religię całkowicie akceptuję. Trochę poczytałem o tych "prawdziwych" i tak na prawdę ich bóstwem nie jest Szatan... zresztą proponuję lekturę na stronie [link widoczny dla zalogowanych] . Znajdziecie tam odpowiedzi na większość pytań dotyczących "normalnego" satanizmu.
Gość







PostWysłany: Śro 16:39, 02 Sie 2006 Powrót do góry

hmmm... ja zastanawiam nad zostaniem szatanistą. Ale nie zadnym kurduplem, który znęca się nad chomikami, takim normalnym. Potrzebuje tylko 200 dolców wpisowego
Gość







PostWysłany: Śro 19:17, 02 Sie 2006 Powrót do góry

Taaa... najpierw 200$ wpisowego, a później więcej i więcej i więcej...
Gość







PostWysłany: Śro 20:00, 02 Sie 2006 Powrót do góry

Nie więcej... to tylko po to, aby zostać zarejestrowanym, ale i tak jestem szatanistą bez tego. Oczywiście tym, który wyznaje szatanizm racjonalny...
Gość







PostWysłany: Czw 20:12, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Mógłbyś powiedzieć dokładniej?
Gość







PostWysłany: Czw 20:35, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Hmmm... z czym ci sie kojarzy satanizm? Jeżeli chodzi ci o tych, którzy palą kościoły i dewastują cmentarze, krzycząc przy tym "Ave Satan!" to sie grubo mylisz.

Cytat:

Indywidualizm
Indywidualizm to niepodległość umysłu, wolność od potrzeby podążania za stadem - w którymkolwiek kierunku stado by nie podążało. Społeczne konwencje, przykazania, kodeksy - kierowanie się nimi bywa wygodne, jednak ślepe ich przestrzeganie czyni z człowieka niewolnika. Tak samo jak ślepe buntowanie się przeciwko nim. Umiłowanie wolności wyrażające się w niszczeniu wszystkiego, co tą wolność mogłoby ograniczyć samo w sobie jest poważnym ograniczeniem. Satanistyczny indywidualizm jest dbaniem o siebie przede wszystkim - jestem sobą i z tego tytułu moim obowiązkiem jest zapewnienie sobie tego, co jest mi potrzebne. Przedkładając moje potrzeby i moje cele nad wszystko, co ktoś chciałby mi narzucić, jak najbardziej egoistycznie postępować według własnych zasad, własnego rozumu i własnych chęci. To właśnie pociąga za sobą wielość odmian satanizmu, gdyż potrzeby każdego człowieka są różne, różne też są pomysły na ich zaspokajanie.

Rozum
Czyli to, co odróżnia człowieka od zwierzęcia, zdolność nie tylko do działania, ale także do zastanowienia się, jak działać lepiej i czy w ogóle coś jest warte poświęcania na to naszej energii. Racjonalizm. Wiąże się on z wolnością, bo człowiek jest wolny jedynie wtedy, kiedy kieruje się własnym rozumem, sam dla siebie będąc wyznacznikiem tego, co jest dla niego najlepsze. Przy czym podkreślić należy, że racjonalne jest dostrzeżenie, że sam nie zawsze wie lepiej - ot, pułapka, z której człowiek rozumny musi zdawać sobie sprawę.

Amoralizm
Dwa powyższe punkty łączą się w trzecim. Amoralizm. Czyli to, co tak przeraża wszystkich, którzy się z satanizmem pierwszy raz stykają. Bo jeśli ktoś nie ma żadnego kodeksu, żadnych od bogów danych wytycznych i jest wręcz dumny ze swej wolności, o zgrozo, to na pewno jest kimś z gruntu zdeprawowanym, siejącym spustoszenie i Zło. Amoralność jednym tchem wymieniana jest z czarnymi kotami, dewastacją cmentarzy i gwałceniem dziewic. Tymczasem prawda jest inna. Prawdą jest to, że człowiekowi zewnętrzna, narzucona moralność nie jest potrzebna do tego, żeby był dobry. Dobry nawet w chrześcijańskim rozumieniu - ale to tylko część prawdy. Druga część powiada, że kiedy kodeks stawia się nad rozumem, wtedy dopiero pojawia się zło. Kiedy człowiek przestaje myśleć, kontrolę nad nim przejmują inni. A jeśli ktoś chce czy potrzebuje być czyimś panem, panem czyjegoś umysłu, sam jest chory. Oddając swą wolność komuś choremu - to nie może mieć pozytywnych skutków. I z reguły nie ma. Czyż chrześcijan ich moralność czyni lepszymi ludźmi? Zło wynika z braku wolności, nie z jej nadmiaru. Jeszcze jedno należy podkreślić: jesteśmy amoralni - nie antymoralni. Do moralności wyznawanej przez kogoś mamy stosunek obojętny, dlatego nie mamy potrzeby robienia czegoś, co uchodzi za "złe" - to byłoby głupotą, a tej nie lubimy. Pseudosataniści uwielbiają się obnosić ze swą pogardą dla moralności chrześcijańskiej, oraz robić rzeczy na odwrót, by zademonstrować swoją rzekomą "wolność". Niestety, jeśli ktoś ma potrzebę działania przeciw, nie jest wolny. My jesteśmy. Nie musimy niczego udowadniać ani sobie, ani światu.

Wolność od moralności
Brak zewnętrznych norm postępowania nie oznacza bynajmniej, że pojmujemy wolność na zasadzie "róbta, co chceta" - to jest ulubiony zarzut naszych przeciwników. Amoralizm nie oznacza też kompletnego braku norm, natomiast zrywa z tradycyjnym pojmowaniem moralności wyrażonym w 10 przykazaniach, by nie szukać daleko przykładu. Zarzucają nam, że zrywając z moralnościś stajemy się zwierzętami, nieobliczalnymi i niebezpiecznymi dla innych - a z drugiej strony twierdzą, że normy jedynie wyrażają, porządkują i "poprawiają" prawdziwą naturę człowieka, co dla nas nie jest do końca logiczne. Bóg stworzył człowieka i zobaczył, że jest on dobry - mitologia chrześcijańska pozbywa się problemu zła czynionego przez ludzi lokując jego źródło w wolnej woli, niewłaściwie przez ludzi pojmowanej i realizowanej. Wolna wola, czyli źródło problemów, które należy poddać kontroli za pomocą przykazań, nakazów i groźby potępienia wiecznego w przypadku nieposłuszeństwa. Problem polega na tym, że moralność jest bardzo dobrym narzędziem do kontrolowania ludzi, a pokusa, by zaprząc "boską wolę" do realizacji własnym, przyziemnych celów zbyt silna, by kasta kapłanów mogła się jej oprzeć.
Natura człowieka poprawiania nie potrzebuje. Nie potrzebuje kontroli za pomocą zewnętrznej moralności - sama dla siebie jest wystarczającym wyznacznikiem tego, co jest dobre i złe. "Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie" - moja wolność wynika z wewnętrznego poczucia jakości i estetyki działania, które może, lecz nie musi stać w sprzeczności z normami ogólnie przyjętymi. Jeśli zaś stoi w sprzeczności z nimi... w tym miejscu trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że wolność bez odpowiedzialności za swoje działania stoi w jaskrawej sprzeczności z rozumem i zdrowym rozsądkiem. Satanista, jako człowiek mądry i dojrzały zdaje sobie doskonale sprawę z konsekwencji swojego postępowania, dlatego unika działań mogących mu zaszkodzić w bliskiej lub dalszej perspektywie. Czasem rozum i logika mogą nie wystarczyć - wtedy pozostaje intuicja, która odwołując się do prawdziwej natury człowieka podpowiada mu właściwy kierunek.

Dla satanisty najważniejszą lub jedyną wyrocznią, autorytetem i sędzią jest on sam. Nikt inny - żaden kapłan, bóg lub instytucja. Nie oznacza to negowania wartości czyjegoś dorobku filozoficznego i intelektualnego - z każdego przekazu można wyciągnąć wartościowe przesłanie, czegoś nowego się nauczyć. Chodzi o to, by niczego nie przyjmować na wiarę, tylko dlatego, że "wydaje się" być prawdziwe - sceptyczne podejście pozwala zachować odpowiedni dystans, który z kolei jest podstawą wolności umysłu od rozmaitych nie dających sie logicznie uzasadnić idei. Oczywiście nie każda ideę da się uzasadnić, czy z miejsca przetestować jej prawdziwość, natomiast wystarczy pomyśleć i się zastanowić, by w większości przypadków rozpoznać wartość idei dla nas. Przydatność w życiu. Idee nieprzydatne nam osobiście, lub które w imię "wyższych wartości" nakładają na człowieka jakieś ograniczenia w znakomitej większości przypadków służą celom kogoś innego. Tak, jak dogmaty, zakazy i nakazy służą interesom Kościołów - i nie mamy tu na myśli wyłącznie Kościoła Katolickiego.

Egoizm a miłość
Najważniejszą osobą dla satanisty jest on sam. Egoizm, oczywiście. Często pada pytanie, czy ktoś taki może naprawdę kochać? Kogoś jeszcze, oprócz siebie? Może. Oczywiście, że może, w dodatku o wiele pełniejszą miłością niż ta proponowana przez środki musowego przykazu.. to znaczy środki masowego przekazu. Miłość wg nich wiąże się z oddawaniem siebie, poświęcaniem siebie na rzecz idei - co nie czyni człowieka szczęśliwym (jakże by mogło?) a przez to unieszczęśliwia też drugą stronę - ponieważ człowiek nieszczęśliwy ani nie potrafi ani nie jest w stanie dać szczęścia komuś. Może się poświęcać do upadłego, lecz nic dobrego z tego nie wynika. Najpierw trzeba być samemu szczęśliwym - potem można myśleć o związku. Inaczej związek staje się cyrkiem, w którym dwie niedojrzałe i nieszczęśliwe jednostki starają się uzupełnić wewnętrzne braki i skrzywienia za pomocą drugiej osoby. Czasem ta warstwa jest ukryta, czasem po prostu mało znacząca i związek jest pozytywny, szczególnie, jeśli obie strony są świadome własnych potrzeb i pragnień w tym zakresie, i potrafią ze związku stworzyć coś nie tylko przyjemnego, ale i ze wszech miar pożytecznego dla obojga. Przypominam, że świadomość siebie jest dla satanisty wręcz obowiązkiem a związki są wbrew pozorom po to, by się rozwijać, a nie poświęcać. Miłość nie jest poświęceniem siebie. Pełna miłość łączy się ze zrozumieniem drugiego człowieka - a wtedy działanie na jego korzyść jest naturalnym i przyjemnym uzupełnieniem Całości.

Religie
Większość ludzi potrzebuje wiary w Coś. Coś nadającego ich życiu sens, porządkującego ich świat, wyjaśniającego jego sens. Negowanie tego nie ma sensu, logiczne uzasadnienie bezsensu wiary też nie jest mądre, ponieważ wiara z definicji nie podlega logice. Dlatego nikomu nie narzucamy, w co ma wierzyć, bądź nie - jest to indywidualna sprawa, dopóki ktoś w imię Jedynie Słusznej Ścieżki nie próbuje swojej wiary narzucać innym. W szczególności nam. A w co wierzą sataniści? Jeśli chodzi o kwestie religijne, większość znanych mi satanistów ma do nich bardzo luźne podejście. Statystycznie przewagę ma ateizm, mutujący w kierunku uznania istnienia "czegoś więcej", często też spotykana jest jakaś forma "wiary przodków", przywiązanie do nordyckiego, celtyckiego bądź słowiańskiego panteonu. Teoretycznie satanista może też wierzyć w Boga (model chrześcijański), jeśli chce, za to prawdopodobnie nie będzie się do niego modlił, ani też nie będzie wierzył w jakieś jego szczegółowe określenia. Dogmaty tworzyli ludzie, którym było to potrzebne do kontrolowania bliźnich. My takich zapędów nie mamy, nie mamy zamiaru nikomu narzucać w co albo w kogo ma wierzyć - jak już pisałem wcześniej, jest to sprawa indywidualna i nas nie obchodzi.


Wiele osób sie dziwi co i jak, więc daję im ten text, pochodzący z oficjalnej strony satanistycznej w Polsce.

To jest Satanizm racjonalny.
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin